Dlaczego za kulisami filmu Pink Floyd „The Wall” był kompletnym koszmarem

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Kiedy Pink Floyd rozpoczęli produkcję swojego filmu „The Wall”, nie mieli pojęcia, w co się pakują. Projekt szybko wymknął się spod kontroli, a za kulisami był to kompletny koszmar. Od samego początku zespół ścierał się z reżyserem, Alanem Parkerem. Parker chciał nakręcić bardziej tradycyjny film, podczas gdy zespół chciał czegoś bardziej eksperymentalnego. Ta twórcza różnica doprowadziła do ciągłych kłótni i ostatecznie Parker zrezygnował z projektu. Bez reżysera „The Wall” stał się chaotycznym bałaganem. Zespół sprowadził kilku różnych ludzi, aby spróbowali dokończyć film, ale żadnemu z nich nie udało się tego zrobić. Projekt ciągnął się latami i kosztował miliony dolarów. Ostatecznie „The Wall” okazał się krytycznym i komercyjnym rozczarowaniem. To fascynujący bałagan w filmie, ale jasne jest, że w ogóle nie powinien był powstać.



Pink Floyd Ściana to album niemal bezbłędny, przedstawiający historię wypalonego gwiazdy rocka, który odwrócił się od cywilizacji i stał się odludkiem, temat metaforycznie symbolizowany przez samą ścianę. Piosenki próbują stworzyć historię wydarzeń z życia bohaterki, Pink, która na papierze brzmi tak, jakby idealnie pasowała do filmu. Rzeczywistość sytuacji była jednak zupełnie inną historią i taką, która od samego początku była skazana na katastrofę.



Jeszcze przed nagraniem albumu Pink Floyd istniał już plan przekształcenia wyczekiwanej płyty w film fabularny – ale zamierzenia bardzo różniły się od rzeczywistości. The Floyd pierwotnie planowali, że film będzie składał się z materiału na żywo z trasy koncertowej albumu, który z kolei będzie umieszczony obok animacji dostarczonej przez Geralda Scarfe'a i samego Watersa w roli Pinka. Jednak EMI nie mogła zrozumieć filmu i zamiast tego zdecydowała się go nie robić – ale to nie powstrzymało zespołu przed kontynuowaniem pomysłu stworzenia filmu.

Członkowie Pink Floyd są notorycznie zmotywowani, a ich artystyczna wizja nie nagina się do wielu ludzi. Zespół jednak zwerbował uznanego reżysera Alana Parkera, aby przejął stery nad tym projektem. Nie przegapiłby okazji, by Parker pracować z legendami prog-rocka, ale także taką, której później zaczął żałować. Praca z uznanymi na całym świecie gwiazdami Pink Floyd wydawała się perspektywą nie do odrzucenia.

Kiedy Parker przybył do pracy nad filmem fabularnym, natychmiast zaczął żałować swojej decyzji. Roger Waters miał zagrać rolę Pinka, postać, którą stworzył i miał jasną wizję, ale po testach ekranowych stało się jasne, że nie pasuje do tej roli, co, co dziwne, doprowadziło do roli Boba Geldofa. głównego bohatera, chociaż on też nie chciał się zaangażować. Jednak zespół Boomtown Rats ostatecznie zgłosił się do roli Pink.



Wydawało się, że każdego dnia na planie między Rogerem Watersem a animatorem Geraldem Scarfe narastało napięcie. Para znalazła się w ciągłej wojnie, co przyczyniło się do tego, że rola Parkera jako reżysera była prawie niemożliwa. Reżyser powiedział później: Kręcenie filmu było dla mnie zbyt nieszczęśliwym ćwiczeniem, aby czerpać przyjemność z oglądania tego procesu. Trzech megalomanów w pokoju, to niesamowite, że cokolwiek osiągnęliśmy.

Słowa Parkera stanowią doskonałe podsumowanie całego procesu, w którym nie było możliwości, aby trzy uparte postacie — z których każdy miał własną wizję filmu — mogły kiedykolwiek znaleźć się na tej samej stronie lub, choćby po prostu, dojść do jakiejkolwiek formę cywilizowanego prowadzenia projektu. Nic dziwnego, że wynik oznaczał, że film był pozbawiony spójnej historii lub struktury. Wszyscy myśleliśmy, że to kupa starych śmieci, Parker powiedział później, zanim przyznał, że Waters głównie doszedł do siebie i pozostaje jedyną osobą na całym świecie, która tak naprawdę wie, o co w tym wszystkim chodzi.

Chociaż Waters może być jedyną osobą na świecie, która rozumie, o czym jest film, nie oznacza to, że jest fanem produktu końcowego, aw 1992 roku szczerze stwierdził: Nie wiem, jak bym to nazwał, coś, co sugeruje, że nawet on jest oszołomiony fabułą filmu.



Animator Gerald Scarfe był tak przygnębiony i zaniepokojony codziennym chodzeniem do pracy, że nawet sięgnął po butelkę, mimo że wcześniej nie pił zbyt wiele. Jego piersiówka whisky stała się jego najlepszym przyjacielem podczas kręcenia filmu i upewniał się, że wypije duży łyk przed rozpoczęciem pracy rano, żeby się odstresować.

Kolejny błędny błąd popełniono podczas tworzenia filmu, gdy proces decyzyjny doprowadził do obsady prawdziwego tłumu brutalnych skinheadów o nazwie „Tilbury Skins”. Nie powinno dziwić, że zaproszenie na plan filmowy 380 skrajnie prawicowych bandytów przyniesie katastrofalne skutki. Odpowiednio nasmarowali się piwem i już swoim zachowaniem sprawiali niepokój miejscowym w pubach, zanim przybyli na plan.

Paula Yates David Bowie

Zawód Alana Parkera przeszedł od bycia reżyserem do bycia opiekunem szeregu obrzydliwych postaci, wyjaśniając później, że musi powstrzymać ich przed nudą i powstrzymać ich przed skopaniem wszystkim głowy. Jako reżyser filmowy zawsze zastanawiasz się, czy może być przekroczeniem granicy, kiedy faktycznie zmuszasz ludzi do robienia rzeczy, które nie są zbyt przyjemne.

Rolę zaproponowano Bobowi Geldofowi, który początkowo odmówił podczas jazdy taksówką ze swoim agentem, kiedy mówił o swojej pogardzie dla muzyki Pink Floyd, ale nie wiedział, że kierowca taksówki był obok, czysty przypadek , brat Rogera Watersa. Po pewnym przekonaniu Geldof przyjął później tę pracę, ale jego serce nigdy nie było tak naprawdę zaangażowane w projekt i tak naprawdę to widać.

Film jest prawdopodobnie jedynym znaczącym błędem w całej karierze Pink Floyd i Rogera Watersa, dramatyczną porażką w odtworzeniu tej samej magii, która istnieje na scenie – która pozostaje bez wątpienia najlepszym sposobem na konsumpcję. Ściana .

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Zobacz Też: