Ranking albumów Joni Mitchell według wielkości

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Joni Mitchell jest powszechnie uważana za jednego z największych kompozytorów wszechczasów. Jej albumy są mistrzowską klasą w pisaniu piosenek i należą do najlepszych wszechczasów. Oto ranking jej albumów, od największego do najmniej świetnego: 1. Niebieski 2. Sąd i Iskra 3. Syczenie letnich trawników 4. Hejira 5. Lekkomyślna córka Don Juana 6. Mingus



Fakt, że spuścizna Joni Mitchell pozostaje w dużej mierze nieskażona, jest nie tylko świadectwem życia prowadzonego w oddaniu jej rzemiosła, ale także szczerego i palącego talentu, który leży u podstaw wszystkiego, co robi. Kiedy większość artystów kontynuuje tworzenie swoich dzieł przez dziesięciolecia, nie poświęcając czasu na spowolnienie lub całkowite odwołanie podróży, istnieje duże prawdopodobieństwo, że pojawi się kilka niewypałów. Kiedy zajmujesz się karierą przez ponad pięć dekad i nigdy tak naprawdę nie zwalniasz tempa, możesz spodziewać się niezliczonych muzycznych wpadek. Ale dla Joni Mitchell te pomyłki są nieliczne, jak pokazuje poniższa lista.



Ponieważ kwarantanna nadal trzyma nas wszystkich w domu, a szansa na poznanie nowego artysty ponownie pojawia się, pomyśleliśmy, że jest to również doskonały czas, aby naprawdę docenić piosenkarzy i zespoły, które stały się kultowymi filarami sceny muzycznej, a zatem , mają kanon pracy, z którego większość jest w dużej mierze zapomniana. Jednym z takich artystów, którego ogromny katalog piosenek przyćmiewa te, które ogół społeczeństwa może sobie przypomnieć, jest ceniona Joni Mitchell. Poniżej przedstawiamy ranking jej albumów od najgorszego do najlepszego, abyś wiedział, od czego zacząć.

Joni Mitchell może być znana jako najlepsza wyznająca autorka tekstów, ale zajęło jej kilka lat, zanim została zauważona. Na wczesnych etapach swojej podróży podróżowała po Kanadzie z zespołem koncertowym, organizując pokazy folklorystyczne dla studentów. Po tym okresie Mitchell wyjechała z Ameryki Północnej i udała się do Europy, sprzedając po drodze kilka piosenek uznanym zespołom, takim jak Judy Collins. Jednak bycie autorką piosenek bez twarzy nigdy nie zadziałało dla Joni Mitchell, zwłaszcza dlatego, że jej materiał był tak bardzo osobisty.

Nigdy wcześniej piosenkarka folkowa nie włożyła tyle siebie w swoją twórczość. Oczywiście Collins i inni piosenkarze, tacy jak Joan Baez, byli od dawna kluczowymi członkami sceny folkowej, ale często polegali na pracy innych przy tworzeniu swoich piosenek. Mitchell była jednak oddana tworzeniu i umacnianiu własnej ekspresji. W miarę upływu czasu, gdy gwiazda Mitchella zaczęła wschodzić, piosenkarka miała okazję wycofać z muzyki odrobinę swojej duszy i stworzyć kilka bardziej uniwersalnych hymnów. Oczywiście, to nigdy by się nie udało.



Artysta taki jak Joni Mitchell nie może po prostu zakręcić kranu i zacząć pisać muzykę dla mas. Zamiast tego kierowałaby swoją kreatywnością i dbała o swoich odbiorców, upewniając się, że przez dziesięciolecia pozostała dobrze wspieraną i głęboko wpływową artystką. Z 19 albumami studyjnymi na swoim koncie, Mitchell słusznie stała się jednym z członków szanowanego panteonu artystów XX wieku i nie tylko.

Poniżej uszeregowaliśmy te albumy według wielkości, abyś wiedział, od czego zacząć odkrywanie cudownego świata Joni Mitchell.

Albumy Joni Mitchell uszeregowane od najgorszego do najlepszego:

19. Pies je psa (1985)

Najgorszy album Joni Mitchell mógłby prawdopodobnie być najlepszym albumem innego artysty, ale nie ma wątpliwości, że lata 85. Pies je psa jest na dnie stosu. Lata osiemdziesiąte były trudnym okresem dla całej rockowej kliki, która zasłynęła w swingujących latach sześćdziesiątych. Dekada miała zbyt dużą obsesję na punkcie modernizmu, by nie zobaczyć, jak te gwiazdy porzucają swój poprzedni styl na rzecz czegoś bardziej błyszczącego.



W związku z tym Mitchell jest na tej płycie przebranym artystą. Nierozpoznawalny jako piosenkarz, który stworzył tak wyjątkową wizję, LP jest pełen zhomogenizowanych dźwięków z lat osiemdziesiątych, które mogą sprawić, że puryści będą się bać.

18. Kredowy znak w deszczowej burzy (1988)

Kiedy jesteś artystą, który odniósł sukces w tworzeniu czysto pojedynczych dźwięków i ekspresji, które w dużej mierze przemawiają do twoich własnych emocji, niewyobrażalne jest myślenie o albumie pełnym tak charakterystycznych miejsc. Ale Mitchella Kredowy znak w deszczowej burzy jest przepełniony gośćmi.

Płyta zawiera artystów takich jak Billy Idol, Tom Petty, Don Henley i Willie Nelson, ale to nie pomaga wydobyć płyty z dyskotekowego bagna, w którym się znalazła. Pies je psa, nawet z gwiazdami wagi ciężkiej.

17. Dzikie stwory biegają szybko (1982)

Być może zauważyłeś tutaj motyw; lata osiemdziesiąte nie były najlepszymi momentami Joni Mitchell. Powszechnie uważa się, że Mitchell zgubiła się w ciągu dekady, a takie albumy tylko dolewają oliwy do ognia.

Naprawdę nie ma tu zbyt wiele do powiedzenia na temat płyty. Podobnie jak poprzednie dwa wpisy, płyta jest wypełniona plastikowymi odgłosami supermarketów, które wydają się dziwnie znajome, ale zimne i nieubłagane – jak krzesełko dla dzieci w restauracji typu fast-food. Wersja Mitchell klasycznej „Unchained Melody” jest szczególnie niegodna jej imienia.

16. Burzliwe indygo (1994)

„Sunny Sunday”, zawierający jedną z najlepszych piosenek wszechczasów Joni Mitchell, jest tak doskonały, jak tylko się da, Burzliwe indygo stamtąd spada. Otwieracz jest aluzją do jej świetności z lat siedemdziesiątych, ale reszta albumu pozostaje w cieniu.

Być może zdobył nagrodę Grammy za najlepszy album popowy, ale wśród szanowanego kanonu Mitchella album wydaje się dość uproszczony. Mitchell zasłynęła z zaskakująco błyskotliwych tekstów, więc rymowanki na tej płycie wydają się dość proste.

piętnaście. Oswajanie tygrysa (1998)

W tym momencie na naszej liście zaczynamy słyszeć, jak esencja Joni Mitchell wysuwa się na pierwszy plan. Zbliżamy się również do punktu, w którym każda wspomniana płyta znalazłaby się wysoko w kanonie innego artysty. Mówiąc najprościej, najgorsze u Mitchella jest najlepsze u większości ludzi.

W 1994 roku Oswajanie tygrysa piosenkarz umiejętnie splata kolejne warstwy melodii i lektora, tworząc bogatą i intrygującą propozycję. Może irytować tych, którzy chcą zatracić się w tekstach Mitchella, ale świeci wystarczająco jasno, by uszczęśliwić większość fanów.

14. Mingus (1979)

Muzyka jazzowa nie jest dla wszystkich, a jeśli jesteś kimś, kto zmaga się z infiltracją, z której gatunek ten stał się znany, ta płyta może nie być dla ciebie. Joni Mitchell nigdy nie została uznana za artystkę jazzową, ale większość jej prac jest naznaczona nonkonformizmem, który przyciąga tak wielu ludzi do jazzu.

celebryta, który sklonował swojego psa

Ten, jej dziesiąty album studyjny, został skomponowany w hołdzie dla wielkiego Charlesa Mingusa, wpływowego muzyka, który, jak mówi Mitchell, wepchnął ją głęboko w basen jazzu – wcześniej zanurzyła tylko palec u nogi lub dwa.

13. Nocna jazda do domu (1991)

Jako przykład wpływu jazzu, o którym mówiliśmy, lata 91 Nocna jazda do domu jest idealną mieszanką wyjątkowej wizji Mitchella, zaśmieconej jazzowymi afektami tamtych czasów. Mitchell nie jest w swoim dominującym nastroju, zamiast tego wybiera łagodniejsze podejście, aby wyrazić swoją opinię.

To nie znaczy, że Mitchell walczy, wręcz przeciwnie. Jej wybór, by zwiększyć czułość, jest w rzeczywistości oznaką tego, jak komfortowo Mitchell czuje się w tym trybie. Podobnie jak w przypadku wielu płyt długogrających Mitchella, ta płyta jest gwarantowaną pożywką podczas podróży, pozwalając słuchaczowi dryfować po autostradzie bez zastanowienia.

12. Świecić (2007)

Pomimo jej szalejącej popularności, która najwyraźniej nigdy nie była gotowa do zaniku, Mitchell często groziła, że ​​rzuci muzykę. Jedna z tych gróźb pojawiła się po jej rekordzie z 2002 roku Film lub odczyt i wydawało się bardzo prawdopodobne, że XXI wiek to zbyt wiele, by Mitchell mógł się nim przejmować. Ale wkrótce wróciła i to z jednym z albumów roku.

2007 Świecić zobaczył, jak Mitchell ponownie osiągnęła szczyty swojej twórczości po siedemdziesiątce. Zainspirowany wrakami środowiskowymi pozostawionymi podczas wojny w Iraku, „One Week Last Summer” sprawił, że piosenkarka powróciła do swojego zaufanego brzmienia, a fani się z tego cieszyli.

jedenaście. Teraz obie strony (2000)

Jest coś naprawdę inspirującego w artyście, który powraca do swojego własnego katalogu na zupełnie nowe stulecie. W rzeczywistości założymy się, że tylko Joni Mitchell by to zrobiła i mogła to zrobić. Przyjmując stare standardy, Mitchell ma gładkość, której nie było w jej poprzedniej pracy.

„Both Sides Now” to prawdopodobnie wyjątkowy moment na całym albumie, gdy Mitchell wspomina utwór, który po raz pierwszy zaśpiewała w 1968 roku. Dodaje jedwabistości i namiętności, które mogły nadejść tylko z wiekiem i pokazuje, że Mitchell zawsze był ustawiony na bycie artysta, który naprawdę wzbił się w powietrze.

10. Film lub odczyt (2002)

Jeśli Teraz obie strony przedstawiła plan ponownego przyjrzenia się swojej wcześniejszej pracy Film lub odczyt Mitchell przybija to z wytrawną łatwością profesjonalisty. Tym razem decydując się na przeniesienie swoich piosenek do sali orkiestrowej, Mitchell wykorzystuje swój talent, aby stworzyć coś naprawdę magicznego.

Joni Mitchell zawsze działała na innej płaszczyźnie niż reszta z nas, ale dzięki tym albumom poczuła się naprawdę eteryczna. Przeróbka „Hejiry” to szczególna gratka, do której warto powracać przy każdej możliwej okazji.

9. Piosenka do mewy (1968)

Przebijając pierwszą dziesiątkę i kontynuując osiąganie wyżyn niesamowitego dorobku Joni Mitchell, zbliżamy się teraz do albumów, które zasługują na szczególną uwagę. Płyta, nad którą powinieneś usiąść, kontemplować i słuchać w kółko. 1968 Piosenka do mewy jest z pewnością jednym z tych rekordów.

Kiedyś powiedziała, że ​​używa akordów, aby dokładnie uchwycić swoje emocje w momencie pisania, jest tu wiele do rozpakowania. „I Had A King” to kolejny klasyk Mitchella, który podkreśla słabość bycia mężem Chucka Mitchella i w typowym dla Joni stylu wypatruje ich miłość z palącą i brutalną szczerością w swoich tekstach.

8. Lekkomyślna córka Don Juana (1977)

W latach siedemdziesiątych nie było nikogo tak potężnego jak Joni Mitchell. Piosenkarka znalazła swoją niszę wyznaniowego pisania piosenek i nie bała się tego pokazać. Podczas gdy wielu artystów spoczęłoby na laurach i nagrywało płytę za płytą o podobnych dźwiękach, Mitchell postanowiła zbadać swoją kreatywność.

Lekkomyślna córka Don Juana jest jednym z najbardziej eksperymentalnych albumów piosenkarza i opiera się w dużej mierze na jazzie, aby utrzymać tempo i intrygę. Fakt, że na podwójnym LP Mitchell zawarła 16-minutowego behemota w „Paprika Plains”, jest świadectwem jej umiejętności i kunsztu.

7. Dla Róż (1972)

Joni Mitchell znalazła się na nogach do 1972 roku, kiedy wyszła na wolność Dla Róż. Album jest jednym z najbardziej komercyjnych wydawnictw piosenkarza i chociaż zaszkodziłoby to dorobkowi większości artystów, dla Mitchella wszystko się udało. „You Turn Me On I'm A Radio” jest tego dowodem.

Piosenka napisana z sarkastycznym zamiarem po tym, jak menedżer Mitchell, David Geffen, oskarżył ją o napisanie przeboju, który znalazł się na szczycie list przebojów. LP bawi się przeszłością, nigdy tak naprawdę nie żegnając się z folkowymi korzeniami Mitchella, ale otwiera przyszłość dzięki gwałtownym wpływom jazzu, które przenikają postępowanie.

To Mitchell zbliża się do szczytu.

6. Syczenie letnich trawników (1975)

Zniesmaczony w chwili uwolnienia, Syczenie letnich trawników jest obecnie słusznie czczony jako jedno z największych dzieł Mitchella. Album stał się z czasem wpływowym behemotem, a nawet The Purple One, Prince – zagorzały fan Mitchella – cytuje tę płytę jako inspirację dla swojej dominacji na listach przebojów lat osiemdziesiątych.

To rekord, w którym Mitchell nadal rozciąga mięśnie i chwyta palcami u stóp piasek. Niewzruszona życzeniem publiczności, by pozostała w bezruchu, Mitchell przyjęła brzmienie całego zespołu i nadal rozwijała się twórczo. „The Jungle Line” i utwór tytułowy to najbardziej godne uwagi momenty na LP.

5. Panie Kanionu (1970)

To właśnie ta płyta zapoczątkowała dominację piosenkarki w latach siedemdziesiątych. Mitchell mogła zasłynąć jako ludowa artystka grająca na gitarze, ale dalej Panie Kanionu, mogliśmy posmakować przyszłości, gdy Mitchell usiadła za fortepianem i puściła niektóre z jej najczulszych kompozycji.

przepis na bombę do kąpieli z glinką kaolinową

Utwór tytułowy jest bogaty i soczysty, podczas gdy „Rainy Night House” i „For Free” stanowią idealną równowagę. Trudno się nie zakochać w tej płycie i nie poczuć lekkiego rumieńca po jej wysłuchaniu.

Kiedy dodasz do albumu kultową piosenkę „Woodstock”, naprawdę masz album, który zasługuje na pierwsze miejsce na liście innych. Ale nie w przypadku Joni Mitchell.

cztery. Sąd i Iskra (1974)

Osiągamy teraz wyższe szczeble tej listy, a tym samym wyżyny muzyki, jaką znamy dzisiaj – i to nie jest przesada. Podwójna platynowa płyta zawsze może być kochana, ale jest w tym albumie coś wyjątkowego.

To był moment, w którym Joni Mitchell naprawdę uwolniła się od swoich wcześniejszych przekonań i wytyczyła nową ścieżkę, którą sama stworzyła.

Naturalnie Mitchell nadal zachowuje swoje tematyczne kule na płycie, wykorzystując motywy izolacji i niezapomnianej miłości, aby wzmocnić swój atak. Ale nie ma wątpliwości, że album jest zmianą tempa i widzi, jak popowa wrażliwość Mitchell zaczyna wychodzić na powierzchnię, gdy szarżuje, głową naprzód, w zupełnie nową erę swojej kariery.

3. Chmury (1969)

Mimo całej naszej rozmowy o walce o nowe brzmienie, trudno nie dać się całkowicie zwieść wczesnemu dorobkowi Mitchella. Jest coś pięknego w jej prostej i eterycznej wypowiedzi, która sprawia, że ​​jej wczesne prace szybują w górę. Na Chmury, używa tego dźwięku, aby podzielić się swoimi prawdziwymi słabościami i odsłonić się przed publicznością.

Na płycie jest mityczna jakość, w dużej mierze dodana przez rzadkie aranżacje, które pochodzą prosto z kreatywnego umysłu Joni Mitchell.

Artyści wyprodukowali większość piosenek na albumie, od czasu do czasu prosząc Stephena Stillsa o zagranie na gitarze, i zaprezentowali jej kunszt, który na zawsze zdefiniował jej twórczość. Do oczywistych hitów na płycie LP należą „Both Sides Now” i „Chelsea Morning”, z których oba są pozłacane promienną wrażliwością lat sześćdziesiątych.

2. Hejira (1976)

Chociaż wiele albumów z naszej listy można uznać za dzieło Joni Mitchell, trudno jest zapomnieć o eksperymentalnej radości, jaką jest Hejira jako decydujący moment kariery, która odmawia definicji.

Album, według Mitchell, został napisany, gdy jechała między Maine a Los Angeles podczas sceny rockowej lat siedemdziesiątych. Oprócz hitów takich jak „Coyote” i „Amelia”, album w dużej mierze opiera się na ciągłym wprowadzaniu przez Mitchell jazzu do jej unikalnego brzmienia.

To płyta, która zachęca do ponownego słuchania i skupienia się na słuchaniu. Chociaż taka prośba była ugruntowanym rockowym tropem lat siedemdziesiątych, Mitchell podniosła poprzeczkę swoim wnikliwym liryzmem. z kiedykolwiek słuchać Hejira można znaleźć nowe chwile, którymi można się oczarować i nowe piosenki, w których można się zakochać.

jeden. Niebieski (1971)

Istnieją dwa główne motywy, które przewijają się przez kultową płytę Joni Mitchell z 1971 roku Niebieski — dwa głębokie motywy są doskonałym podsumowaniem Mitchell jako autorki piosenek, po pierwsze jej zamiar podzielenia się sobą bardziej niż kiedykolwiek na tym albumie, a po drugie zrobienie tego przy użyciu często zapomnianego instrumentu cymbały.

Zostałem otwarty, pomyślał Mitchell. W rzeczywistości musieliśmy zamknąć drzwi i zablokować je, kiedy nagrywałem [ Niebieski ], bo byłem w stanie, który w tej kulturze nazwałbym załamaniem nerwowym. W zakątkach Orientu uznano by to za nawrócenie szamańskie. Album jest postrzegany jako jeden z jej najbardziej osobistych, a nawet zachęcił Krisa Kristoffersona do błagania Joni o zachowanie czegoś dla siebie.

Mitchell sięgnęła po swój pierwszy cymbał w 1969 roku na festiwalu Big Sur i od razu zaczęła na nim grać, choć przyznaje, że rozmawiała z Jeffreya Peppera Rodgersa że tak naprawdę nigdy nie umiała grać. Nigdy nie widziałem żadnego granego, przypomniał sobie Mitchell. Tradycyjnie zbiera się go piórem i jest to bardzo delikatna rzecz, która leży na kolanie. Jedynym instrumentem, jaki kiedykolwiek miałem na kolanie, był bęben bongo, więc kiedy zacząłem grać na cymbałach, uderzałem w niego. Po prostu uderzyłem go rękoma.

W każdym razie kupiłem go i pojechałem do Europy z fletem i tym cymbałem, ponieważ był bardzo lekki do wędrówek z plecakiem po Europie. Większość napisałem Niebieski na tym. Niektóre z najlepszych piosenek na albumie zostały skomponowane na tym instrumencie, w tym „A Case of You”, „All I Want” i „California”. Instrument przenika cały album, podobnie jak prawdomówność Mitchella, żadne z nich nie wydaje się osiągalnymi dźwiękami ani nie jest całkowicie z tej ziemi. Z Niebieski, Joni Mitchell położyła podwaliny pod muzykę pop, jaką znamy dzisiaj, a jej album zawsze powinien być uważany za najlepszy, jeśli nie jeden z najlepszych, jakie kiedykolwiek powstały.

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Zobacz Też: